Urodziła się 11 listopada 1913 roku w Choczni. Miała 12 rodzeństwa. Gdy skończyła się pierwsza wojna światowa i Polska odzyskała niepodległość, a 11 listopada, również dzień Jej urodzin stał się świętem narodowym, pani Stefania miała już pięć lat.
W czasie okupacji została wywieziona do Niemiec do pracy przymusowej. Tam poznała swego męża Franciszka, pochodzącego z Wieprza. Po wyzwoleniu osiedli na ziemiach odzyskanych w Dobrzeniu, koło Dobrej na Dolnym Śląsku.
Tam założyli gospodarstwo rodzinne i tam urodziło się ich trzech synów. Do dziś żyje Władysław, który jest księdzem misjonarzem, obecnie sprawującym swoją posługę w Maroku. Przyjechał specjalnie z Afryki na setne urodziny swojej Mamy.
W 1965 r. jeden z dorosłych już synów państwa Penkalów, Józef postanowił wrócić w rodzinne strony ojca i matki, do Andrychowa. Tutaj rok później, po 24 latach ściągnęła za nimi z ziem odzyskanych cała rodzina, również rodzice – Stefania i Franciszek. Tu w WSW pracował pan Franciszek, tutaj dostali mieszkanie, gdzie od pół wieku mieszka Pani Stefania.
Stefania Penkala zmarła 11 czerwca.
fot. Nowiny Andrychowskie