Obrazy profesora Piotra Jargusza prezentowane na wystawie to cykle namalowane w ciągu ostatnich kilku miesięcy, prezentujące to, co napotkał na swej drodze. To ptaki, kamienie, przyroda, ludzie… oszczędne w swej formie i kolorze, a jednak mówiące wiele… Rzeźby Zbyszka Burego, cięte piłą, jak nieoszlifowane diamenty uzupełniają wystawę.
Wśród prac Zbyszka znaleźć można diabły z aniołami, kolędników czy Adama i Ewę, sprytnie połączone drewno z metalem. Każdy z artystów wyszukał właściwe sobie narzędzie i swoją technikę, a wystawa „Jargusz malarstwo/Bury rzeźba” świadczy o tym, że pomysł wspólnego działania wyszedł wszystkim na dobre.














Słów kilka o obrazach potrzebnych i zostawianiu śladu. Każdy malarz wie, co znaczy obraz potrzebny, ten, który chce się malować, o którym się myśli i który w myślach powraca. Namalowany – nieważne czy od razu, czy po łatach, w całości lub w części, nieraz słaby, jest spełnieniem tego potrzebnego obrazu. Przynosi satysfakcję, ukojenie. A nim się obejrzymy, znowu jesteśmy pod urokiem potrzeby kolejnego. Malarz, postawiony pod murem wewnętrznej potrzeby, wewnętrznie daleki od obrazów zniewolonych, będących staranną prezentacją obranej konwencji. Wierzący, że dotąd będzie miało sens malowanie, pokazywanie i oglądanie obiektów sztuki, dopóki istnieć będzie poczucie zarówno u malującego jak i oglądającego, że pomimo i niezależnie od konwencji, za tymi obiektami jest drugi człowiek. Zdarzenie, niezafałszowany fakt, jego prawda, prawda o człowieku. Malarz, który nie chce rezygnować z tego by obraz był potrzebą pytania i potrzebą znalezienia odpowiedzi na podstawowe zagadnienia dotyczące egzystencji człowieka. Nie maluje się po to, aby tylko malować i aby tylko sprzedawać. Maluję, usiłując przeniknąć tajemnicę życia, trwania, wzajemnych ludzkich relacji. Obrazy uliczne – Głód; Człowiek; Pejzaż; Przedmiot; Dom; Białe obrazy; Miasto; Rodzina; Dom; Pieta; My; Epitafium; Labirynt; Ślad; Kobieta. Tytuły obrazów lapidarne, pozornie proste i mało skomplikowane.
Ślady faktów. Odciski rzeczywistości. Pieczęcie. Ślady łapczywego usiłowania uchwycenia wszystkiego, co otacza
człowieka, co otacza malarza. Próba ogarnięcia. Zostaje ślad. Wypowiedź do najbliższych i przypadkowych. Zostaje ślad po monologu, czasem dialogu. Nie wszystek umrę. Ślad mniej lub bardziej czytelny. Po myśli, uczuciu, przeczuciu, czymś co nas wzruszyło czy dotknęło. Obraz; Rzeźba; Rysunek; Obiekt. Jeden z nieskończonej ilości nas otaczających. Ślad, Podobny innym. Synteza odbieranego wrażenia, wiedzy i doświadczenia, synteza formy i koloru. Skrót, oszczędne, wyciszone, takie szeptane do ucha, skromne obrazy takich potrzebuję.
[prof. Piotr Jargusz]














„Malarstwo to ryzyko, które podjąłem. Bez ryzyka nie ma prawdziwego malarstwa…Moje malarstwo nie jest chwytem reklamowym, lecz próbą zwrócenia uwagi na krzywdę ludzką, która spotyka nie tylko ofiary”.
Zbigniew Bury
Zbyszek jest artystą wielu odsłon i mediów/metod. I dwóch narracji. Jest artystą, który pytanie o swój/nasz czas w dwudziestym wieku – który osiągnął w historii świata najwyższą pozycję w rankingu zabitych, ponad 100 mln ofiar – zawiera w rzeźbie diabełek, przedstawiającego chłopca ukrywającego rogatą czapkę za swoimi plecami. Wątła granica między dobrem a złem. Poezja kryje dramat.
Figura Śmierci ma kosę zrobioną z patyka. Granatowe wybroczyny czy figlarne umazanie kolędnika?Wyrzeźbił ją z osiemdziesięcioletniej wierzby, która rosła przy moście, gdzie ślizgał się na butach. Droga do świata dzieciństwa. Pierwszych wyrazistych odkryć. Droga do źródeł. Jak do rzeki. Do dźwięku maszyny do szycia ojca i domu pod lasem, w którym straszy i który omija.
Złota Górka i watażka Bury, który w dawnych czasach ukrył swoje skarby. To pod Złotą Górką postawił Zbyszek Dom bez numeru. To tam robi kratę spawając metalowe taśmy w kaligraficzny rysunek kobiety i mężczyzny.
O czym, jak nie o tęsknocie i niespełnieniu jest drewniana figura: Pierwsza Komunia Małpki, figura dziewczynki trzymającej okręcik i Aborygen.
Dwie figury Diabeł. Uwolnić Anioła i Zemsta Anioła przypominają: Bez Nocy nie ma Dnia.
…
Zbigniew Bury albo Alex Johanson: aktywista miejski, edukator, animator, wyrafinowany kolekcjoner. Pomysłodawca kina dyskusyjnego i galerii sztuki w Andrychowie. Tworzy murale, rzeźby i uczy prowadząc zajęcia z ceramiki dla dzieci i młodzieży. Ponad milion wejść na jego stronę.
Aktywność sprawcza. Zostawiająca w życiu innych Ważne ślady…
Twórca sytuacji. Gdyby znikł kolor ceramicznych całujących się par… i zobaczylibyśmy te ceramiczne rzeźby w czerni i bieli, dostrzeglibyśmy ich wymiar wcale nie hucpiarski i prześmiewczy, tylko dramatyczny. Pozbawione żywych kolorów figury przypominają cienie rzucane na ścianę przez wampiry w pierwszych niemych filmach grozy… zachlani weselni goście, ich o/błędne spojrzenia i raz po raz rzucane wyznanie: Szanuję cię Stefan…
O Zbyszku Piotr Jargusz (frg)
Artyści pragną serdecznie podziękować wszystkim za przybycie! Ekspozycja czynna do końca czerwca 2022 r. Zapraszamy!
p Fot. Anna Płonka