Wyjaśnijmy na początku, czym jest audyt krajobrazowy. To dokument, który ma być prawnym instrumentem ochrony krajobrazu. Jego celem jest ochrona wybranych krajobrazów w skali regionu i ocena ich wartości przyrodniczych, kulturowych, historycznych, wiejskich lub po prostu estetyczno-widokowych. „Audyt” uchwala sejmik województwa, a przygotowuje go zarząd województwa. Robi to zasięgając opinii najróżniejszych instytucji w tym samorządów. Do Andrychowa – jak również do sąsiednich gmin – dokument w tej sprawie dotarł 16 października. W części dotyczącej otoczenia Andrychowa posiada on zapis odnoszący się do obszaru „Beskid Mały – Leskowiec” i jest w nim taki fragment: „Zaleca się zapobieganie lokalizacji nowych tras narciarskich i infrastruktury z tym związanej w terenach leśnych i śródleśnych polanach”.
Zdaniem Konrada Zadory, kierownika Wydziału Architektury i Urbanistyki, który prezentował to zagadnienie Radzie, taki zapis może utrudnić zakończenie procedury zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w sołectwie Rzyki. A stanie się tak, bo audyt jest narzędziem o charakterze prawnym, mogącym ograniczyć gospodarkę przestrzenną samorządu, a co za tym idzie jego swobodny rozwój. W przypadku Andrychowa jest tym bardziej znaczące, że w wymienionym obszarze już od ponad 20 lat funkcjonują ośrodki wypoczynkowe i narciarskie. Zgoda na wspomniany zapis zablokuje ich rozwój.
Rada miała miesiąc na ustosunkowanie się do proponowanego „Audytu”, dlatego musiała się zebrać przed 16 listopada. Brak opinii autorzy „Audytu” uznaliby za pełną zgodę, co zaznaczyli w piśmie z 16 października. Przygotowany dziś projekt uchwały w tej kwestii wyjaśnia ostatnie zdanie „informacji wprowadzającej”: „W związku z powyższym zasadne jest negatywne zaopiniowanie projektu >Audytu< w ww. zakresie”. I tak się stało. Dwunastu radnych było za negatywną opinią do „Audytu”, sześcioro wstrzymało się od głosu, a jedna radna była przeciwko. Teraz Zarząd Województwa musi wziąć pod uwagę opinie andrychowian. m