Przejdź do treści

Mieszkańcy protestują

Informacje, 05 września 2022 12:08

Dzisiaj grupa mieszkańców z ul. Fabrycznej w Andrychowie zablokowała wjazd na plac po byłej kotłowni. Twierdzą, że składowane tam odpady poremontowe z dróg są szkodliwe. Żądają natychmiastowego zaprzestania zwożenia tam tych materiałów. Burmistrz uspokaja i obiecuje, że w ciągu kilku tygodni teren będzie oczyszczony.

Kiedyś w tym miejscu była lokalna kotłownia. Po jej likwidacji i wyburzeniu plac zarastał drzewami i inną roślinnością. Został nawet zakwalifikowany w planie miejscowym jako teren rekreacyjny. Sytuacja zmieniła się kilka lat temu, gdy podczas powodzi wykorzystano to miejsce do składowania materiałów, takich jak np. piasek.

Od kilku miesięcy znowu trafiają tam np. kruszywa wykorzystywane w remontach dróg. Ale mieszkańcy najbardziej narzekają na składowanie zerwanego z dróg starego asfaltu.

Nie da się otworzyć okna, ani posiedzieć w ogrodzie, tak to śmierdzi w gorące dni – mówili nam dzisiaj uczestnicy pikiety. Narzekają też na hałas wielkich ciężarówek, które tam kursują i do tego rozjeżdżają wąską ul. Fabryczną, a w czasie deszczu zamieniają okolicę w błoto.

Mieszkańcy domagają się natychmiastowej likwidacji tego składowiska. Dziś wezwali nawet policję.

Pracownicy, którzy wożą tam i stamtąd materiał skarżą się z kolei, że dziś mieszkańcy nie pozwalają im wywieźć kruszywa, czy wspomnianego asfaltu. Pikietujący tłumaczą, że w ten sposób chcą zabezpieczyć „materiał dowodowy”. Zawiadomili policję i Inspektorat Ochrony Środowiska i czekają na interwencję.

Zapytaliśmy o sprawę burmistrza Tomasza Żaka. Powiedział nam, że teren jest użytkowany tymczasowo, że trwa tak wiele remontów gminnych dróg i trzeba było skorzystać z tego wolnego placu. Uspokaja, że za kilka tygodni to się skończy, a uciążliwy stary asfalt zostanie wywieziony.

n

Podziel się

Audycje / Posłuchaj więcej podcastów

Skip to content