Rozgoryczony pszczelarz apeluje do osób, które mogły widzieć, jak zostały skradzione z pasieki na ul Gościnnej w Inwałdzie, pod Ostrym Wierchem. Ostatni raz właściciel widział ule przed dużymi opadami śniegu, ale kiedy zjawił się u swoich pszczół w Boże Narodzenie w pasiece brakowało dwóch uli. Każdy był wart około tysiąca złotych, razem z rojem.
Pszczelarz apeluje też do innych kolegów, aby pilnowali swoich pasiek.
n