Problem bezpańskich zwierząt wciąż powraca i dotyczy przede wszystkim psów i kotów. W ubiegłym roku strażnicy miejscy interweniowali 140 razy po tym, jak dostawali zgłoszenia od mieszkańców. Wyłapano wałęsające się 44 psy i 14 kotów. 33 psy i jeden kot trafiły do schroniska, po pozostałe zgłosili się właściciele. Właścicielom, którzy nie dopilnowali swoich czworonogów wystawiono 38 mandatów.
Koszt działań związanych z tym zadaniem tylko po stronie Straży Miejskiej zamknął się kwotą 170 tys. zł, a w tym 63,5 tys. zapłacono za schronisko (z Andrychowa zwierzaki trafiają do Cieszyna), a 33 tys. to suma, którą wydano na leczenie zwierzaków. Najdroższe są jednak koszty wyłapywania wałęsających się psów i bezdomnych kotów – 73 tys. Do tego wynajmowana jest specjalistyczna firma.
Do tych kwot trzeba doliczyć ponad 30 tys. zł kosztów związanych z usuwaniem padłych zwierząt, np. dzikich, które zostały potrącone na drogach. Podobną kwotę wydaje Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego, którego zadaniem jest dokarmianie zwierząt i sterylizacja wyłapywanych czworonogów. n