Przed meczem można było spodziewać się gładkiej wygranej andrychowian, którzy do play-off przystąpili z drugiej lokaty i trafili na Rosomaki, które w ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej pokonali pewnie 89:66. I początkowo wszystko szło „zgodnie z planem”, bo po pierwszej kwarcie Hustlerzy prowadzili 18:11. Jednak, jak mówi powiedzenie, im dalej w las, tym więcej drzew. Rywale szybko odrobili straty i do przerwy to oni prowadzili 31:29. Trzecia kwarta na remis i dopiero w ostatniej odsłonie ekipa znad Wieprzówki wyszarpała wygraną, zwyciężając w tej części 26:22.
Końcowy wynik to w dużej mierze efekt nieskuteczności Hustlerów. Dość powiedzieć, że będący najlepiej rzucającym zespołem za trzy punkty fazy zasadniczej, andrychowianie trafili dziś tylko osiem razy na 36 wykonanych prób. Zupełnie dnia nie miał as „trójek” Janusz Cholewa, który próbował dziewięciokrotnie i za każdym razem bez powodzenia. Do tego Hustlerzy zmarnowali aż 10 rzutów wolnych, jak i wyraźnie przegrali na „tablicach” (zanotowali 29 zbiórek przy 40 rywali). W tej sytuacji końcowy wynik należy uznać za duży sukces.
Spotkanie rewanżowe już za tydzień (18 czerwca) o godz. 12.40.
Hustlerzy Andrychów – Rosomaki 74:72 (18:11, 11:20, 19:19, 26:20)
Hustlerzy: Cholewa (3 pkt., 5 zb., 2 as., 1 prz.), Jarosz (4 pkt., 4 zb., 2 prz.), Książek (24 pkt. 4×3., 2 zb., 1 as., 3 prz., 1 bl.), W. Majewski, Maryon (18 pkt., 3 x3, 5 zb., 1 as., 2 prz., 1 bl. ), Obrzud (5 pkt. 1×3, 3 zb.), Sierp (20 pkt., 10 zb., 6 as., 3 prz.).
woc Fot. Wojciech Ciomborowski