Wysoka porażka z Big Bad Wolf sprawiła, że andrychowianie, choć przegrali tylko dwa spotkania, to byli przed ostatnim w bardzo niekomfortowej sytuacji. Wyniki innych meczów w tej kolejce, jak i wcześniejszych tak się ułożyły, że ligowa stawka była bardzo wyrównana i o miejscach w pierwszej czwórce mogła decydować mała tabela, a w niej Hustlerzy wypadliby słabo. Dlatego musieli za wszelką cenę pokonać Rosomaki.
O ile w dotychczasowych meczach ekipa znad Wieprzówki na potęgę popisywała się rzutami za 3 punkty, tak dziś ten element praktycznie nie funkcjonował. Dość powiedzieć, że as w tej specjalności Janusz Cholewa nie miał możliwości oddania nawet jednego rzutu zza linii 3 punktów, ale zaimponował aż 8 przechwytami! Patryk Maryon co prawda rzucał dziewięć razy, ale mocno naciskany trafił raptem raz. Oskar Książek popisał się czterema „trójkami”.
Brak „trójek” nie okazał się problem, bo skuteczne okazały się wjazdy pod kosz. Andrychowianie już po 10 minutach prowadzili 10 punktami, a po kolejnych dołożyli kolejne osiem. Ostatecznie Hustlerzy triumfowali 89:66 i do play-off przystąpią z drugiej pozycji. Bohaterem zawodów ponownie został kapitan Bartosz Sierp, który zakończył zmagania z dorobkiem 39 punktów.
Hustlerzy Andrychów – Rosomaki 89:66 (25:15, 20:12, 23:19, 21:20)
Hustlerzy: Cholewa (6 pkt., 4 zb., 2 as., 8 prz.), Jarosz (6 pkt., 3 zb., 1 as., 1 prz.), Książek (26 pkt. 4×3, 4 zb., 2 prz., 1 bl.), W. Majewski (1 pkt., 1 prz.), Maryon (7 pkt., 3 zb., 4 as., 3 prz.), Obrzud (1 as., 1 prz.), Sierp (39 pkt. 2 x3, 8 zb., 9 as., 4 prz.), Szumowski (4 pkt., 10 zb., 1 prz.).
woc Fot. Wojciech Ciomborowski