W sobotnie popołudnie Huragan wybrał się do położonych w województwie śląskim Pisarzowic, gdzie został przyjęty przez miejscowego Pioniera, czyli czołową drużynę bielskiej klasy A. Pomimo braków kadrowych, podopieczni Kamila Wołczyka rozegrali bardzo dobre spotkanie. Pierwsza bramka padła w 30 min. po bardzo zespołowej akcji, gdzie Kamil Wołczyk uruchomił prostopadłym zagraniem Dawida Rzegotkę, a ten perfekcyjnie wyłożył piłkę Andrzejowi Trzasce. Gospodarze próbowali rozgrywać i budować akcje, lecz to Huragan tworzył sytuację i w 78 minucie zwieńczył ją bramką. Tym razem Adam Chrapkiewicz dograł z rzutu rożnego do brata Kamila. –Dobrze funkcjonowała rotowana linia obrony oraz bramkarz Jan Bańdo – mówi trener Kamil Wołczyk,
Natomiast dziś (w niedzielę) Burza Roczyny mierzyła się na wyjeździe z a-klasowymi rezerwami LKS Czaniec. Podopieczni Mateusza Siwca co prawda przegrali 0:1, ale wcale nie byli drużyną gorszą. – Znakomicie przygotowane boisko. Aż miło było zagrać na takiej płycie. Cieszy, że obie drużyny grały piłką. To była bardzo dobra jednostka treningowa. Widać w naszej grze progres, ale musimy jeszcze popracować nad skutecznością – mówi Mateusz Siwiec, trener Burzy Roczyny. W jego zespole w pierwszej połowie dwóch sytuacji sam na sam nie wykorzystał Jakub Mizera, który wrócił do zespołu po kontuzji, a w ostatniej minucie w dogodnej sytuacji Dariusz Marczyński trafił jedynie w słupek. Dobre okazje do wpisania się na listę strzelców mieli również Adam Bodzioch i Michał Rajda.
woc Fot. Wojciech Ciomborowski