Można powiedzieć, że to nie był udany weekend dla zespołów z czuba klasy okręgowej. Swój mecz pewnie 3:0 wygrała jedynie Brzezina Osiek, która w tym momencie wydaje się głównym kandydatem do promocji na wyższy szczebel rozgrywkowy. Niedawny lider LKS Gorzów sensacyjnie przegrał bowiem wczoraj 2:3 z Hejnałem Kęty, a dziś liderująca dotychczas wadowicka Skawa choć szybko objęła prowadzenie w wyjazdowym starciu z Babią Górą Sucha Beskidzka, to dopiero rzutem na taśmę uratowała remis.
W tej sytuacji targaniczanie mogli do zredukować do trzech punktów stratę do wadowiczan, którzy wskutek remisu spadli na drugie miejsce, premiowane udziałem w barażu. Tyle tylko, że podopieczni Kamila Żmudy nie wykorzystali atutu własnego boiska, choć na początku meczu mieli z pięć stuprocentowych sytuacji bramkowych. Jak mówi powiedzenie, niewykorzystane sytuacje się mszczą. W tym przypadku dwukrotnie. Dopiero w końcówce Andrzej Górski przejął piłkę i znalazł się w sytuacji „sam na sam” i uderzeniem po długim słupku zdobył kontaktowego gola. Na doprowadzenie do remisu zabrakło czasu. W rezultacie Halniak nadal zajmuje czwarte miejsce z dorobkiem 45 punktów. Do prowadzącej Brzeziny Osiek traci już siedem „oczek”, a do Skawy sześć. Tymczasem do rozegrania pozostały już tylko cztery spotkania.
woc Fot. Wojciech Ciomborowski