Spotkanie z wyżej notowanym rywalem zaczęło się dla gospodarzy znakomicie. Już w 4 min. Tomasz Fujawa dość nietypowo, bo głową, posłał prostopadłe podanie do Radosława Magiery. Ten wyskoczył zza obrońcy i technicznym strzałem przelobował bramkarza.
Kwadrans później Halniak prowadził już 2:0. Zespołową akcję wykończył Michał Studnicki, który krótko po zmianie stron po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W drugim przypadku podaniem na wolne pole obsłużył go Łukasz Kantyka. – Cały czas kontrolowaliśmy mecz. Nasza wygrana mogła być bardziej okazała, ale zabrakło trochę dokładności, a przy tym znakomicie spisywał się bramkarz rywali.– mówi Kamil Żmuda, trener Halniaka. A tymi, którzy mogli zapisać się w meczowym protokole byli Andrzej Górski, dwukrotnie Konrad Nieciąg, a także strzelec pierwszego gola, czyli Radosław Magiera.
– Cieszy druga wygrana z rzędu i zarazem drugi mecz na zero „z tyłu” – podsumowuje Kamil Żmuda. Dodaje, że przed jego zespołem jeszcze dwa spotkania, w który Pularysy postarają się udowodnić swoją wartość i jeszcze poprawić sytuację w ligowej tabeli. Co prawda wygrana nie dała im awansu i dalej zajmują 12 pozycję, ale tracą już tylko punkt do jedenastego Naroża Juszczyn i dwa do LKS Gorzów i Babiej Góry Sucha Beskidzka oraz trzy do Górnika Brzeszcze.
Halniak Targanice – Górnik Brzeszcze 3:0 (2:0)
woc Fot. Andrzej Powroźnik