Dużo wyżej notowani choczanie, którzy gdyby pokonali Halniaka zostaliby liderem rozgrywek, byli w pierwszej połowie stroną dominującą. Wypracowali sobie kilka dogodnych sytuacji, ale obrońcy Halniaka spisywali się niemal bez zarzutu. Niemal, bo skutecznie rozbili prawie wszystkie ataki. Dali się zaskoczyć tylko raz. W 24 min. ich formację przeszyło prostopadłe podanie i Lucas Pachler wpisał się na listę strzelców.
Po zmianie stron role się odwróciły. To Pularysy przez większość czasu przebywały na połowie przeciwników. Bliski zdobycia bramki był między innymi Radosław Magiera, który po indywidualnej akcji na skrzydle złamał do środka, ale jego strzał został zablokowany. Natomiast po soczystym uderzeniu Andrzeja Górskiego na posterunku był bramkarz Olimpii.
I gdy wydawało się, że Halniak dozna szóstej porażki w sezonie targaniczanie wywalczyli rzut różny. Po niej Andrzej Górski strącił piłkę głową i tę przy słupku do bramki skierował Kacper Fujawa. – Taki mecz na remis. Uważam, że rezultat nie krzywdzi żadnej ze stron – mówi Łukasz Kantyka, kapitan Halniaka.
Prowadzi Brzezina Osiek (22 punkty). Halniak plasuje się na 12 miejscu i ma w dorobku 11 punktów.
Olimpia Chocznia – Halniak Targanice 1:1 (1:0)
woc Fot. Wojciech Ciomborowski