Po okazałej wygranej z Borowikiem Bachowice przed własną publicznością ekipa Burzy Roczyny udała się do Brzeźnicy, na spotkanie z tamtejszą Nadwiślanką. I zapowiadająca się bardzo ciekawie konfrontacja nie zawiodła oczekiwań kibiców. Już pierwsza połowa dostarczyła wielu wrażeń. Swoje szanse mieli i gospodarze (między innymi Jakby Budka po jednym ze strzałów sparował piłkę na poprzeczkę), i goście. Ci drudzy byli bliscy zdobycia bramki między innymi po strzałach Marcina Janosika (ostemplował poprzeczkę), Kamila Kierczaka (trafił w boczną siatkę), Jakuba Mizery i Jakuba Witkowskiego.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Obie strony dążyły do przechylenia szali na swoją korzyść, ale długo bez powodzenia. W brodę mogą pluć sobie Łukasz Rajda, który po podaniu Radomira Romiana trafił prosto w bramkarza oraz Jakub Mizera, który z kozłującej piłki podanej za linię obrony huknął nad bramką. Natomiast Jakub Witkowski w innej akcji wykazał się zbyt małym… egoizmem. Chwilę potem padł gol dla gospodarzy, autorstwa Grzegorza Kowalówki. – Szkoda, bo byliśmy w posiadaniu piłki. Straciliśmy ją, zawodnik rywali dobrze się z nią zabrał i stało się. Remis byłby sprawiedliwym wynikiem – mówi Mateusz Siwiec trener Burzy Roczyny.
Nadwiślanka Brzeźnica – Burza Roczyny 1:0 (0:0)
***
Podobne przemyślenia po meczu, jak Mateusz Siwiec miał Kamil Łysoń, trener Znicza Sułkowice-Bolęcina. – Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W drugiej to myśmy mieli więcej dogodnych sytuacji. Dopiero w końcówce Iskra wypracowała sobie stuprocentową, ale jej nie wykorzystała – powiedział Kamil Łysoń.
Kleczanie bramkę na wagę trzech punktów zdobyli w pierwszej połowie. A tymi, którzy mogli pokusić się o doprowadzenie do remisu byli w szczególności Adrian Ficek i Filip Socała.
Iskra Klecza Dolna – Znicz Sułkowice-Bolęcina 1:0 (1:0)
***
W tabeli prowadzi Dąb Paszkówka (6 punktów), ale na razie rywalizował z Amatorem Babica i trapionym kłopotami kadrowymi Orłem Wieprz. Burza Roczyny jest piąta, a za nią znajdują się Znicz i Huragan. Wszyscy mają solidarnie po 3 punkty, a o lokatach decyduje bilans bramkowy.
woc Fot. Wojciech Ciomborowski