Na stadionie w Rabce zaczęło się dziać dopiero po 80. minucie spotkania. Najpierw jeden z miejscowych został wyrzucony z boiska po bokserskim ciosie wymierzonym Arturowi Mizerze. Mimo gry w osłabieniu drużyna Wierchów nie ustawała z atakami i w doliczonym czasie gry przeprowadziła składną akcję zakończoną golem na 1:0.
Zespół Beskidu ruszył do zmasowanych ataków, bo do końca meczu zostało zaledwie około 120 sekund. Podopieczni trenera Tomasza Moskały zdołali wyrównać za sprawą precyzyjnego strzału Dawida Nagiego z najbliższej odległości w kierunku dalszego słupka.
Beskid zremisował z Wierchami, więc sytuacja w dolnej części tabeli nie uległa większej zmianie. Andrychowianie zajmują trzynaste miejsce z przewagą jednego punktu nad czternastym Glinikiem Gorlice. Wierchy mają trzy oczka więcej od Beskidu i plasują się na dziewiątej lokacie.
W 24. kolejce Beskid otrzyma trzy punkty walkowerem, bo z rozgrywek wycofała się Słomniczanka Słomniki.
gs