Spotkanie Beskidu z Unią miało duży ciężar gatunkowy, bo oba zespoły miały przed tym starciem po 44 punkty na koncie, a więc balansowały nad przepaścią. Lepiej rozpoczęli ten mecz andrychowianie, bo już przed upływem kwadransa wyszli na prowadzenie.
W drugiej części gry do głosu doszli miejscowi, którzy zdobyli dwie bramki i wyszli na prowadzenie 2:1. Ostatnie słowo należało jednak do andrychowian, bo po golu Eryka Ceglarza Beskid wywalczył remis.
Zespół Tomasza Moskały przybliżył się więc do utrzymania, ale wciąż nie jest znana liczba drużyn, które pożegnają się z czwartoligowymi rozgrywkami. Więcej wyjaśni się już w najbliższy weekend, bo wyklaruje się między innymi sytuacja w III lidze, gdzie zagrożona spadkiem jest wciąż Unia Tarnów. Niewykluczony jest nadal scenariusz, że kwestia utrzymania wyjaśni się dopiero po ostatnim meczu z Dalinem Myślenice (24 czerwca).
gs