W Limanowej podopieczni Tomasza Moskały chcieli odkuć się za porażkę z liderującymi Wiślanami, ale Limanovia to mimo dopiero piętnastego miejsca w tabeli silny zespół z dawnej grupy wschodniej. Zresztą z Limanovią andrychowianie toczyli już boje nawet na szczeblu III ligi i zwykle były one bardzo zacięte i wyrównane.
Podobnie było w niedzielne popołudnie. Po meczu walki spotkanie zakończyło się remisem 0:0, a Beskid dopisał do konta dwudziesty punkt. Takim samym dorobkiem legitymuje się też Orzeł Ryczów, a wobec tego, że andrychowianie przegrali bezpośrednie starcie, to Orzeł jest ósmy, a Beskid dziewiąty z tylko jednym punktem przewagi nad jedenastym Dalinem Myślenice.
W sobotę 22 października zespół Tomasza Moskały zagra u siebie z plasującym się na przedostatnim miejscu Okocimskim Brzesko. Początek o godzinie 15.
gs