Zapytaliśmy Leszka Ścibika, dyrektora Centrum Kultury i Wypoczynku – bo to w jego ramach działa „Andrychów” – jak to się stało, że trafili do Warszawy i to do Filharmonii Narodowej? Pan dyrektor opowiedział, że CKiW umieściło na swojej stronie internetowej opis, co w repertuarze ma Ludowy Zespół Pieśni i Tańca „Andrychów”, razem z prezentacją na kanale YouTube. Potem był telefon z Filharmonii Narodowej i propozycja występu. Sprawą zajęła się Agnieszka Kołacz, koordynator zespołu. Decyzja zapadła równie szybko, jak szybko rozeszły się w Warszawie bilety.
Andrychowianie dali dwa godzinne występy. Pierwszy, zaplanowany na godzinę 11. 00 dedykowany był dzieciom w wieku od 3 do 6 lat i oczywiście ich rodzicom. Na drugi o 14.00 przyszły dzieci w wieku od 7 do 12 lat oraz ich rodzice. Każdy występ prowadzony przez Agatę Kawełczyk-Starostę zgromadził tysięczną widownię, wśród której byli również goście z zagranicy, chcący posłuchać tradycyjnych polskich kolęd.
Dzieciaki – jak opowiada Leszek Ścibik – miały ze sobą instrumenty, takie „przeszkadzajki” i włączyły się do wspólnego muzykowania. – Ten koncert i jego sukces pokazuje, że zespół „Andrychów” jest już na takim poziomie, że ludzie chcą płacić za jego koncerty – podsumował dyrektor Leszek Ścibik.
– Koncerty pn. Kolęda spod Krakowa, odbyły się w ramach Porannych i Popołudniowych Koncertów dla Dzieci. Podczas występów LZPiT Andrychów zaprezentował najpiękniejsze polskie tradycyjne kolędy, pieśni, tańce oraz zabawy ludowe z naszego regionu. Całość wzbogacona została m.in. opowieścią o „plackorzach” z Andrychowa, andrychowskich wigilijnych zwyczajach, strojach ludowych, instrumentach czy też figurach Krakowiaka – dodaje Agnieszka Kołacz. – Nie zabrakło także rekwizytów takich jak gwiazda kolędnicza czy szopka krakowska (autorstwa andrychowianina Andrzeja Koska), która dotarła do Warszawy dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionego z zespołem Zbyszka Burego.
n Fot. LZPiT „Andrychów”






