Bilans na plus należy uznać za sukces, bo był to czas wychodzenia z covidu oraz agresji Rosji na Ukrainę, gdy zaczęło brakować choćby węgla ciepłowniczego, a ceny tego surowca poszybowały w górę z kilkuset złotych do 2 000 zł za tonę. Podobnie było z gazem (wzrost o 1000 proc. !). Jak podkreślił prezes, AEC mimo to chciała produkować dla klientów energię jak najtaniej. Udało się to czynić w sposób niezakłócony. Roczny zysk AEC to 370 tysięcy złotych. Firma zdołała spłacić też gminie zaciągnięty kredyt. Obecnie ceny surowców nieco spadły i ustabilizowały się, ale nadal są wysokie.
Mirosław Nowak nie ukrywał, iż dochodziło do sytuacji krytycznych, gdy trzeba było wykorzystywać znajomości w celu zakupu surowców do elektrociepłowni. Aktualnie wszystko jest pod kontrolą, nie ma zagrożeń w dostawach energii z AEC. A z punktu widzenia klientów ważne jest to, że do końca tego roku obowiązuje ustawa o tzw. rekompensatach. Niemniej jednak ceny są na takim poziomie, iż praktycznie zapisy ustawowe stają się martwe.
Cała rozmowę można odsłuchać tutaj.
jd Fot. Archiwum „Nowin Andrychowskich”